Styczeń udaje późny listopad. Niebo zaciąga się chmurami, strasząc deszczem.
Kto zdecyduje się wyjść z domu w pogodę, w którą psa by nie wygonił?! Takie myśli kołatały się po głowach skrzydlowskich wolontariuszy WOŚP, którzy 8 stycznia wyruszyli z puszkami na ulice Skrzydlowa Rzerzęczyc i Garnka. Mimo iż nie było wielkich koncertów, były gorące serca, panowała życzliwa, pełna wzajemnego szacunku atmosfera.
Styczeń udaje późny listopad. Niebo zaciąga się chmurami, strasząc deszczem.
Kto zdecyduje się wyjść z domu w pogodę, w którą psa by nie wygonił?! Takie myśli kołatały się po głowach skrzydlowskich wolontariuszy WOŚP, którzy 8 stycznia wyruszyli z puszkami na ulice Skrzydlowa Rzerzęczyc i Garnka. Mimo iż nie było wielkich koncertów, były gorące serca, panowała życzliwa, pełna wzajemnego szacunku atmosfera.
Mieszkańcy tych trzech miejscowości nie zapomnieli słów Jana Pawła II - „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
Wszyscy chętni mogli w tym roku przyłączyć się do zbiórki rzecz fundacji Jurka Owsiaka, która w tym roku zbierała pieniądze na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania wcześniaków oraz pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą.
Napełnione puszki zostały przewiezione do sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Częstochowie, gdzie cały czas trwa przeliczanie zebranych sum.
Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w zorganizowanie i przeprowadzenie akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podziękowania należą się wolontariuszom, darczyńcom, wszystkim, którzy wspomogli XX finał WOŚP.